Marzenia się spełniają. Tylko mocno, mocno, mocno w nie wierz – śpiewała Majka Jeżowska. Nie, nie i jeszcze raz nie.
Nic się samo nie dzieje. Nie się nie „udaje”. Wszystko, co nas spotyka jest rezultatem naszych decyzji. Czasem tych niepodjętych, ale to też decyzje. Dlatego nie rozumiem czemu wiele osób uważa, że bez ich zaangażowania coś się wydarzy. I to coś, co będzie im się podobało. Takie podejście jest totalnie bez sensu.
To tak nie działa!
Na wszystko, absolutnie na wszystko, co chcemy mieć od życia, musimy zapracować. Może się ktoś oburzyć, ale uważam, że nie ma takiej rzeczy, która każdemu należy się za to tylko, że oddycha. Nic nam w życiu nie wyjdzie jeśli nic nie będziemy robić. Nie będziemy mieć życia jak z bajki ot tak, od pstryknięcia palcami. No po prostu nie. Żeby było tak jak chcemy trzeba się przyłożyć. A i wtedy gwarancji powodzenia działań nie ma.
Festiwal narzekania czas zacząć
Budka Suflera śpiewała kiedyś o tym, jak im w życiu nie wyszło i że za późno jest już by zacząć od nowa. Pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Nigdy nie jest za późno….no chyba, że po śmierci ;) Dlatego zamiast marudzić, postaw przed sobą cele i przygotuj plan ich realizacji. Zapytaj siebie czego naprawdę potrzebujesz, a potem idź i to sobie przynieś. Piszę to tutaj również dla siebie, bo wiem, że czasem o tym zapominam. A rezultatem tego zapomnienia są chwile, gdy na wszystko kręcę nosem i sama ze sobą prowadzę przetarg na nieszczęścia. Walczę o to, by takich chwil było coraz mniej, bo wiem, że jedynie gdy działam, mogę coś osiągnąć. Inaczej utrzymam tylko status quo. A to nie jest tak korzystne, jak mogłoby się wydawać.
Nic się samo nie dzieje!
Zapamiętaj to proszę i zamiast rozpaczać zabierz się do pracy. No chyba, że wolisz nic nie robić. Ale wtedy nie narzekaj proszę.
A przynajmniej nie przy mnie.
