W dniach 6 – 9 sierpnia na Politechnice Warszawskiej odbyła się 10. edycja konwentu Avangarda. Wydarzenia, które co roku przyciąga wielu fanów fantastyki. Ale nie tylko.
Uczestnicy tradycyjnie już mogli uczestniczyć w prelekcjach, LARPach, sesjach RPG i turniejach gier. Gry zresztą były tym na czym skupiłam swoją uwagę podczas tegorocznej edycji.
Games Room taki piękny
Magiczne miejsce. Możesz przyjść i przy wypożyczonej grze dobrze się bawić. A potem wypożyczasz jeszcze jedną, dwie no góra trzy… i nagle okazuje się, że zrobiło się strasznie późno. Tak mniej więcej wyglądała moja zabawa na Avie w tym roku. Planszówki są dla mnie najlepszą rozrywką pod słońcem. Zwłaszcza, gdy gram w nie po raz pierwszy. Co ciekawego odkryłam tym razem?
Takenoko
Wyobraź sobie e jestem opiekunem pandy, a Twoim zadaniem jest stworzenie jej dogodnych warunków do życia. Jesteś więc odpowiedzialny za to, aby w jej otoczeniu nie brakowało bambusów. Nawadniasz pola, użyźniasz je i przy okazji zbierasz punkty. Zwycięzcą zostaje ten kto zbierze ich najwięcej.
Gra jest na początku nieco skomplikowana – trzeba zapoznać się z przebiegiem rozgrywki i licznymi możliwościami jakie ma się do dyspozycji podczas swojej kolejki. Potem jednak jest już coraz ciekawiej. Wcale jednak nie łatwiej, bo wybór akcji nie zawsze zależy od nas. W grę po raz kolejny zagrałam z wyjątkową przyjemnością (wcześniej w lutym na zjAvie). Wizualnie stanowi ona małe dzieło sztuki, co na pewno sprzyja podejmowaniu rozgrywki.
Zdjęcie z rozgrywki. Planszę na bieżaco budujemy z kafelków, po których porusza się panda i ogrodnik. Ich układ i zawartość znacząco wpływają na wyniki rozgrywki.
Królestwo w budowie
Twoim celem jest zbudowanie ogromnego królestwa. a co najmniej bogatego. W tym za daniu pomagają Ci miejsca na mapie przynoszące bonusy. Pomnażasz swoją gotówkę i jeśli zdobędziesz jej najwięcej – wygrywasz.
Ta gra nie bez powodu otrzymała nagrodę Spiel des Jahres w 2012 roku. Proste zasady, wiele kombinacji przy tworzeniu planszy i estetyczne wykonanie. Dość krótki czas rozrywki również stanowi zaletę tego tytułu. Z chęcią rozegram jeszcze kiedyś kolejną partię – może wtedy uda się wygrać.
Na początku gry wybieramy 4 plansze i składamy je ze sobą. Na tak powstałej planszy układamy domki według reguł. Proste? Proste.
Colt Express
Jeśli w dzieciństwie uwielbiałeś bawić się kolejką polubisz tę grę. Jeśli nie – też. W Colt Express wcielasz się bowiem w rabusia z Dzikiego Zachodu a Twoim celem są rabunki i grabieże. Im więcej dóbr skradniesz tym lepiej. Osoba posiadająca największy majątek wygrywa.
Ponownie mamy ciekawą planszę i ładnie wykonane karty. Zasady z początku nieco zawiłe, po dłuższym czasie zapoznawania się z instrukcją stają się przejrzyste. Naprawdę mi się podobało.
Karty, nietypowa plansza i jeden cel – zdobyć jak najwięcej.
Mega wojownicy
Gra w która nie udało mi się podczas Avy zagrać w większym gronie. Wpadłam na nią jednak na jednym z wcześniejszych eventów planszowych. Celem gry jest pokonać wszystkich wojowników na planszy. Oczywiste zatem staje się, że im więcej graczy tym weselej.
Trochę jak znów grać w Magica tylko z planszą i figurkami. I mniej urozmaiconymi mimo wszystko kartami.
Smok w starciu z drzewcem – ciekawe który z nich przetrwa tę potyczkę.
Gry takie ciekawe
I naprawdę warte uwagi. W dobrym towarzystwie długie godziny spędzać można na rozgrywkach. O takie natomiast nie jest trudno na konwentach. Jeżeli więc jeszcze się wahacie i nie jesteście przekonani czy to rozrywka dla Was – koniecznie spróbujcie. Warszawskie miejsca gdzie można zagrać w planszówki i nie tylko znajdziecie tutaj.