Życie bez ojca dla osób wychowanych w tzw. „pełnej rodzinie” może być niewyobrażalne. Mi bez taty żyło mi się całkiem dobrze. Żeby to zrozumieć musicie dowiedzieć się jaki mój ojciec był.
Dziś Dzień Ojca. Dla wielu dzień ważny i wyjątkowy. Dla mnie – dzień jak co dzień. Trudno świętować kiedy nie ma z kim.
Życie bez ojca może być trudne
Miałam to szczęście, że w szkole pytania o tatę mnie ominęły a do przedszkola nie chodziłam. Nie przypominam więc sobie bym z powodu braku ojca miała jakiekolwiek problemy z rówieśnikami. Mimo, że mój ojciec nie umarł nie było łatwo. Był bowiem nieobecny. Najpierw fizycznie, gdy na skutek splotu wydarzeń nasza rodzina przestała mieszkać razem. Potem oddalaliśmy się od siebie jeszcze bardziej a ja wraz z wiekiem coraz lepiej zdawałam sobie sprawę jakim człowiekiem jest ten, który przyczynił się do tego, że istnieję. Niedotrzymane obietnice bolały najmniej. Brak wsparcia ze strony obojga rodziców i wzoru postępowania znacznie bardziej. W tym wszystkim była jeszcze babcia ze swoją narracją, że powinnam uważać na mężczyzn takich jak on.
Potem się przyzwyczajasz
Można przywyknąć do ciągłych spięć, przyjąć za pewnik wiele czasem absurdalnych założeń. Tak samo przyzwyczaić się można do opowiadania nowym znajomym o rodzicach, gdy jedynym „rodzicem” w praktyce jest babcia (ze swoimi wartościami i ograniczeniami). Stopniowo zaczynasz mieć w nosie, że Twoja matka faworyzuje Twojego brata i w zasadzie nadal spotyka się z ojcem (czego Ty coraz bardziej nie rozumiesz). Wyłączasz się z tego, a im dalej na drodze edukacji jesteś, tym mniej czasu zaczynasz spędzać w domu. Dowiadujesz się, że istnieje bardziej „normalny” świat, w którym ludzie potrafią być mili, szanują Twoje poglądy i nawet lubią spędzać czas w Twoim towarzystwie. Jesteś zaskoczony tym wszystkim i próbujesz to sobie ogarnąć.
Aż zaczyna być „normalnie”
W końcu nastaje dzień, w którym się wyprowadzasz. Wyobrażałeś sobie ten moment od dawna. Od teraz ani słowa o ojcu i ani chwili spędzonej na kłótni z tymi którzy Cię nie rozumieli. Znowu jest pięknie, choć czasem mimo wszystko trudno (bo np. przychodzą święta). Budujesz od nowa i szczęśliwie wiesz czego chcesz. Nie masz poczucia straty, bo trudno o niej mówić, gdy się czegoś nie poznało.
Dlatego jeśli należysz do tych, dla których życie bez ojca jest niewyobrażalne to masz rację. Ciężko sobie to wyobrazić. A jeszcze trudniej zapomnieć.
Emilio, czytam Twoj tekst z wielką uwagą. Dziękuję.
Małgosia, cieszę się, że mój tekst był dla Ciebie w jakiś sposób ważny. :)