ja biegnąca maraton

Maraton, czyli sześć godzin walki

Na start docieram o czasie, ale raczej na styk. W kolejce do toalety jestem nerwowa. Czuję presję bojąc się jednocześnie spóźnienia na start. W drodze jeszcze znajomego Piotra spotykamy, a on życzy mi powodzenia i punktuje główne trudności na trasie. Belwederska pod górę miała być najtrudniejsza, ale miała też być już na 15 kilometrze. To […]

Rozdział drugi

Mimo, że był jednym z dłuższych, luty i tak minął mi szybko. I niestety przyniósł lekki spadek formy. Na szczęście było też kilka jasnych momentów. Podsumowanie lutego z opóźnieniem, ale musi się pojawić. Bez celu nie zajdziesz daleko Bieganie to kwestia, która w lutym została przeze mnie nieco zaniedbana. Pokazują to przede wszystkim wyniki w […]

Wyjdź, pobiegnij, powtórz

Wykonujesz krok. I następny. Nogi niosą Cię daleko. Ulica choć szeroka i dobrze oświetlona pozostaje pusta. Ta cisza i lekkość pozwala Ci myśleć o wszystkim. Prawdziwa wolność zaczęła się właśnie teraz. Już miałeś odpuścić i po wieczornym wyjściu ze znajomymi zmęczony dniem położyć się spać. Nie poddałeś się jednak i wiesz, że wygrałeś. Świadomość, że […]