zakupy w sklepie
Minimalizm

Dekalog ubraniowy

Sporo ostatnio czytam o slow fashion. Jest to dla mnie o tyle nowe, że dotychczas ubrania stanowiły dla mnie temat z pogranicza tabu i spychałam zakupy w najdalszy kąt swoich myśli. Porządek w tej materii zaskakująco pozwalało zachować mi kilka zasad, którymi – jeszcze do niedawna nieświadomie – kieruję się przy zakupach. Przed Black Friday postanowiłam się z Wami nimi podzielić.

Dekalog nie tylko w religii

Zasad – jak nazwa dekalog wskazuje – będzie dokładnie dziesięć. Choć większość pisana będzie z babskiej perspektywy, jestem przekonana, że da się choć część z nich przełożyć na męską rzeczywistość. Uprzedzam, że zasady te poparte są jedynie moimi doświadczeniami. Każdy może mieć je inne i w konsekwencji inaczej patrzeć na sprawę.

1. Są tyko trzy sytuacje, gdy ktoś zwraca uwagę na to jak wyglądasz

Tymi trzema sytuacjami są momenty, gdy:
– masz wielgachną plamę na pół ubrania,
– ubranie nie pasuje do sytuacji,
– na co dzień nosisz się luźno a w danym momencie nosisz coś ultra kobiecego. Poza tymi chwilami nikt nie zwraca uwagi co masz na sobie. Może Ci się wydawać, że są rzeczy, które, gdy je nosisz, tak dobitnie wyrażają twoją osobowość, że wszyscy zwracają na Ciebie uwagę. Nic bardziej mylnego. Tak się po prostu nie dzieje.

2. Noś to, co lubisz

Skoro zazwyczaj nikt nie zwraca uwagi na Twój strój, noś co chcesz. Nawet jeśli są to pumpy w kolorze fuksji zestawione z fioletowym t-shirtem. Serio, nie ma nic gorszego od ubrania nie korespondującego z naszym obecnym nastrojem czy niepasującego do naszego sposobu działania. Wybierz to, co pozwoli Ci czuć się pewnie.

3. Jeżeli jakieś ubranie utrudnia Ci funkcjonowanie to jest to złe ubranie

Spódnica się przekręca albo t-shirt podwija? Ten ciuch nie jest dla Ciebie. Tak samo jest ze zbyt ciasnymi elementami garderoby, kupowanymi w nadziei na schudnięcie. Najpierw tego dokonajmy a potem rozważajmy zakup w mniejszym rozmiarze. W przeciwnym wypadku marnujemy nasze ciężko zarobione pieniądze.

4. Jeżeli ubranie, które chcesz kupić nie pasuje do niczego co masz już w szafie, nie kupuj go

Nikt nie przekona mnie, że skoro coś mi się podoba  to jest to wystarczający powód by to kupić. Jeżeli ciuch nie wpisuje w co najmniej kilka zestawów z tym, co już mam w szafie, nie jest dla mnie.

5. Jeżeli ubranie podoba Ci się na wystawie koniecznie je przymierz

Przymierz zanim wyobrazisz sobie jak olśniewasz wszystkich. Kiedyś intensywnie budowałam w głowie błędne plany zakupowe nie sprawdzając wcześniej, czy to co mi się podoba faktycznie dobrze leży. Pozwalałam sobie na rozważania, gdzie będę mogła je nosić i jak wspaniale będę się w nim czuć. Gdy je zmierzyłam okazywało się, że to absolutnie nie to. Szkoda czasu na takie akcje.

6. Jeżeli ubranie już na etapie przymierzania generuje problemy nie kupuj go

Lubię móc szybko się ubrać i wyjść z domu, gdy zajdzie taka potrzeba. Skomplikowany strój znacząco mnie w tym zakresie ogranicza i w sytuacji niedoczasu generuje niepotrzebny stres. Jeżeli włożenie lub zdjęcie czegoś wymaga ode mnie nie lada skupienia i kombinowania to, często ze smutkiem, ale zostawiam to w sklepie.

7. Przeceny są złe. Kupuj wtedy, gdy rzeczywiście potrzebujesz

Nie neguję tu korzystania z promocji. Jeżeli rabat uzyskać możesz na to, czego aktualnie potrzebujesz to głupotą byłoby odpuszczenie okazji. Co więcej zdarza mi się zakup potrzebnej rzeczy planować właśnie w czasie największych obniżek. Ale gdy idziesz do sklepu, bo są przeceny i chcesz z nich skorzystać mimo, że nie masz planu zakupowego, to coś jest zdecydowanie nie tak.

8. Nigdy nie kupuj taniej bielizny i tanich butów

To są rzeczy na tyle intensywnie przez nas używane, że jakikolwiek dyskomfort w tym zakresie to coś, na co nie możemy sobie pozwolić. Co więcej słaba jakość to też konieczność częstszych zakupów. A więc znaczący spadek w zasobach naszego portfela. Nam nie o to chodzi, prawda?

9. Jeżeli potrzebujesz ubrania na specjalną okazję, nie idź na zakupy

Pożycz to, czego potrzebujesz od koleżanki, która nosi ten sam rozmiar. Reguła podobna do tej, mówiącej o nie kupowaniu, gdy ciuch nie pasuje do innych elementów. Jeżeli okazja do której się szykujesz nie będzie miała szansy szybko się powtórzyć i wiesz, że potem ubranie zniknie w czeluściach szafy, to nie zastanawiaj się nawet ile byś chciała wydać na nową kreację.

10. Szpilki są niewygodne

Koturny i inne platformy także. Ok, to ładnie wygląda. Ale właśnie jedynie wyglądaniu służy. Takie obuwie nosić mogę tylko wtedy, gdy mam sposobność by szybko je zdjąć. Uważam, że wygodniej i zdecydowanie zdrowiej jest wyposażyć się w klasyczne pantofle na słupku lub eleganckie baleriny. A jeszcze lepiej jakieś obuwie sportowe. Nasza zdolność poruszania się nie będzie ograniczana a układ ruchu posłuży nam długie lata.

Black Friday i świadome zakupy

Ten i każdy inny okres przecen to dla mnie jedynie narzędzie do zaspokajania swoich prawdziwych potrzeb. Nie daję się przekonać, że potrzebuję czegoś więcej niż sama dostrzegam. Świadome i owocne zakupy – takich jak najwięcej Wam dziś życzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *