bez postanowień noworocznych

Rok bez postanowień noworocznych

Miniony rok był tym, w którym po raz pierwszy od dłuższego czasu zdecydowałam się przeżyć bez postanowień noworocznych. Myślałam, że nie będę chciała już więcej wracać do tematu. A jednak mam kilka refleksji o tym jak mi się spędzało ten czas.

ja biegnąca maraton

Maraton, czyli sześć godzin walki

Na start docieram o czasie, ale raczej na styk. W kolejce do toalety jestem nerwowa. Czuję presję bojąc się jednocześnie spóźnienia na start. W drodze jeszcze znajomego Piotra spotykamy, a on życzy mi powodzenia i punktuje główne trudności na trasie. Belwederska pod górę miała być najtrudniejsza, ale miała też być już na 15 kilometrze. To […]

postanowienia noworoczne

Postanowienia noworoczne? Nie, dziękuję.

Do tej pory postanowienia noworoczne były dla mnie czymś, na co w końcówce roku czekałam z niecierpliwością. Planowałam wiele, plany zmieniałam, część pomysłów z biegiem czasu bez żalu wyrzucałam nawet do kosza. Tym razem będzie inaczej.

podsumowanie roku 2017

Podsumowanie roku 2017

Podsumowanie roku 2017, jak każde poprzednie, jest okazją do przypomnienia sobie najważniejszych chwil w minionych dwunastu miesiącach. Niebawem usiądę by spisać co chcę zrobić w 2018. Ale najpierw przyjrzę się przeszłości.

prawdziwe potrzeby

Czy znasz swoje prawdziwe potrzeby?

Kawa na mieście, nowe buty, najnowszy model smartfona. Dla wielu to esencja bycia na czasie. Coś na stałe wpisane w ich styl życia. Ale czy są to prawdziwe potrzeby czy też może zachcianki, na które mogą sobie akurat pozwolić?

Jestem gotowa

Gotowość na Nowy Rok to dla mnie jasno wytyczone cele. Uwielbiam tę ekscytację, gdy zapełniam kolejne strony co raz to nowymi pomysłami. I to pochylanie się nad listą przy wyborze tych, przy których tego podekscytowania jest najwięcej. Z radością donoszę, że lista na kolejny roku już kompletna.

zmieniasz świat

Zmieniasz świat i nikt tego nie widzi

Wprowadzasz duże zmiany. Ich skala jest taka, że już na pewno nie jesteś taki jak kiedyś. Choć zmieniasz świat, nikt tego nie widzi. Dla otoczenia bowiem nadal pozostajesz tą sama osobą. Frustruje Cię to, choć to przecież całkiem naturalna kolej rzeczy.

Permanentna wojna

Zaczyna się niewinnie. Ot postanawiasz coś w swojej codzienności zmienić, powiedzmy że chcesz codziennie rano ćwiczyć przez kwadrans. I przez kilka pierwszych dni Ci się nawet udaje. Nadchodzi jednak taki poranek, gdy zaspany zrywasz się z łóżka za późno by odbyć rytuał. Kolejnego dnia jest jeszcze gorzej. Zaczynasz walczyć o to, co sobie obiecałeś.